wyświetl wpisy z wszystkich kontynentów |
24.09.2010 |
285 dni i mocno ponad 40000km |
Europa ,
Wielka Brytania ,
Londyn |
|
3 dni temu, 285 dnia podróży, o godzinie 12.50 czasu Greenwich wylądowaliśmy w Londynie. Tym samym zatoczyliśmy pełne koło - 360’ wokół globu !!!!!!!! Udało się !!! :)
W ciągu ostatniego roku spędziliśmy: 120 nocy w domach u couchsurferów i przyjaciół 110 nocy w hostelach 21 nocy w campervanie (Australia) 20 nocy w środkach transportu (samoloty, pociągi, autobusy) 14 noclegów pod namiotem
Nasze bagaże zmieniały swoją wielkość i liczbę. W tej chwili mój duży plecak nie zawiera już żadnych ubrań i jest wypakowany książkami, xerami i notatkami. Filipa duży plecak przejął za to pozostałości naszej garderoby i innych niezbędnych drobiazgów: 3 pary brudnych i pozszywanych spodni, 5 t-shirtów zapachem nieustannie przypominających dopiero co miniony pobyt w Indiach, 3 wyblakłe bluzki z długim rękawem, 2 spódnice ( z czego jedna przeżyła całą podróż, a druga zakupiona w Indiach miała na celu zachowanie pozorów przyzwoitości i zasłonięcia kolan i łydek) 4 pary majtek (po dwie na głowę) 2 polary (niegdyś jasno błękitnego i jasno-pomarańczowego koloru, dziś… :)) 2 śpiwory 2 pary butów górksich (które przeżyły Andy, gejzery, pustynię słoną, Górę Kościuszki, węże australijskie, indonezyjski las równikowy, mogoty chińskie i Himalaje i… wciąż dobrze się mają !!! – to chyba jedyny fenomen) 2 pary skarpetek ( z czego jedne są naszym najnowszym nabytkiem otrzymanym w samolocie z Delhi do Londynu) 2 karimaty ( jedna otrzymana od Antka – który zdobył z nią najwyższe szczyty w Andach, przebr... |
|
| | | |
9.12.2009 |
19 i 10 kilogramów |
Europa ,
Polska ,
Warszawa |
|
Godzina 22:00 a my w ferworze pakowania. Monika zamknęła plecak z wynikiem 10 kg. Ja podwoiłem stawkę i mam niecałe 20kg.
Co da się zapakować w takie plecaki? - wszystko! Mamy: śpiwory, sprzęt elektroniczny, kuchenkę z butlą na benzynę, moskitierę, prześcieradło, apteczkę ważącą 1,5kg, tusz do rzęs... i wiele innych niezbędnych rzeczy jak materac czy namiot. Najmniej w tym wszystkim jest ubrań :)
Samolot rano o 7:40 do Londynu, a potem po trzech godzinach oczekiwania dalej do Rio. Zatem po 2 w nocy czasu polskiego powinniśmy zameldować się na miejscu. Co teraz czujemy? Zabawne ale na pewno nie to, że nie będzie nas przez prawie 11 miesięcy. Ten fakt jeszcze do nas nie dociera... Tymczasem już jutro czeka na nas największa pływająca choinka na świecie
Ściskamy Monika & Filip |
|
| | | |
|
|
|
|
|
Jeżeli masz pytania odnośnie szczegółów naszej wyprawy zapraszamy do kontaktu. |
|
|
|
Do tej pory odwiedziliście nas 476669 razy |
|